W ciemności żyją tylko potwory.
Asmodeusz należał raczej do demonów inteligentnych i nigdy nie mógł narzekać na braki w swoim zasobie słownictwa. Wręcz przeciwnie, w gronie swoich pobratymców uchodził za elokwentnego erudytę. Nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, że był stworzeniem, które przeżyło niewyobrażalną dla człowieka miarę czasu. Był obecny przy tworzeniu świata , widział jak powstają i upadają imperia, rodzą się i umierają władcy. Obserwował jak powoli tworzy się historia świata, od czasu do czasu nieco w nią ingerując. Był nauczycielem najwybitniejszych znanych ludzkości jednostek. Mimo to, nawet gdyby spróbował, nie umiałby opisać, jak rozwścieczył go ciemnowłosy młodzieniec. Nie mógł znaleźć słów w żadnym języku, które oddałyby ogrom pokładów złości, jakie w nim obudził, choć w gruncie rzeczy cała wina chłopaka leżała w fatalnym wyczuciem czasu. Przez całe swoje życie napotkał tylko dwie osoby, których istnienie zmieniało demona w chmurę gradową. Nie można było mu odmówić okrucieństwa i mś